Z czego słynie Peru?
Przestawiamy najważniejsze fakty, informacje i ciekawostki o Peru:
Peru jest dla turysty krajem archeologii, bogactw naturalnych i bardzo starej kultury. Jest to trzecie co do wielkości państwo Ameryki Południowej ( ustępuje miejsca Brazylii i Argentynie). Stolicą Peru jest Lima. Kraj ten jest bardzo rozległy i zróżnicowany klimatycznie:
- klimat wybitnie wilgotny występuje w rejonach Amaznonii
- suchy w Andach
- wzdłuż wybrzeża występuje klimat zwrotnikowy suchy, miejscami ma charakter pustynny. W tym rejonie występują często trzęsienia ziemi. Na wybrzeżu spotka się charakterystyczną mgłę, której występowanie jest związane z Prądem Peruwiańskim
W Peru mieszka ok. 33 mln.ludzi. Większość mieszka w miastach a tylko 24% na terenach wiejskich. w samej Limie mieszka ponad 8 mln. mieszkańców Peru.
Peru, od lat jak magnes przyciąga turystów z całego świata. Mówi się, że tuż po Brazylii to najchętniej odwiedzane państwo Ameryki Południowej. Cechą charakterystyczną Peru jest nie tylko niezliczona ilość zabytków, ale także zapierające dech w piersiach górskie widoki, przemili ludzie i wspaniała kultura. Oto co udało nam się zwiedzić w trakcie 2 tygodniowego pobytu w Peru:
Jak przylecieliśmy do Peru?
Nie ma bezpośredniego połączenia lotniczego z Polski do Peru. Najbardziej powszechnym rozwiązaniem jest przylecieć do Hiszpanii a stamtąd polecieć do Limy.Nasza podróż do Peru miała miejsce na przełomie kwietnia i maja w 2013r.
- Do Barcelony lecieliśmy tanimi liniami za 270zł (w dwie strony)/os
- Z Barcelony do Limy udało nam się kupić bilety lotnicze w promocyjnej cenie za 1300zł /w dwie strony za os. Jeszcze mieliśmy międzylądowanie w Madrycie
- W Limie nie zabawiliśymy długo, od razu polecieliśmy wcześniej zarezerwowanym samolotem do Cuzco. Zwiedzanie Limy zostawiliśmy sobie na koniec pobytu w Peru
Przydatne informacje
Przylatując do Limy, miasta położonego nad brzegiem Oceanu Spokojnego, chcąc dotrzeć do Cuzco położonego na wysokości powyżej 3300 m.n.p.m samolotem, należy się spodziewać złego samopoczucia. Większość turystów doświadcza w Peru objawów choroby wysokogórskiej. Przyspieszony oddech, zawroty i ból głowy, wymioty, ogólne osłabienie to niektóre symptomy choroby. Z pomocą może przyjść żucie liści koki, które w Peru są do kupienia wszędzie. Liście koki są powszechnie spożywane przez mieszkańców całej Ameryki Południowej. Traktują liście koki jako bogate źródło składników odżywczych oraz substancję, która poprawia samopoczucie. Żucie liści koki lub picie mate de coca, czyli herbaty ze świeżych liści koki, rozrzedza krew, co jest niezbędne do życia w takich warunkach.
- w Polsce, liście koki są zakazane, ponieważ zawierają w sobie ok. 1-2 proc. kokainy i są traktowane jak narkotyk.
Co w Peru szczególnie polecamy?
- Machu Picchu– najlepiej zachowane miasto Inków, zaliczane do 7 Nowych Cudów Świata. Samo zdobycie Machu Picchu było dla nas nie lada osiągnięciem, ale jak już się tam znaleźliśmy dosłownie oniemieliśmy.Machu Picchu to miasto, którego początki sięgają II połowy XV wieku, powstałe za panowania jednego z najwybitniejszych władców, Pachacuti Inca Yupanqui. Pełniło wówczas funkcję głównego centrum ceremonialnego, ale także gospodarczego i obronnego. Miasto położone jest w odległości 112 km od Cuzco. Koniecznie trzeba tu być o wschodzie słońca. W kompleksie miasta zachowały się ruiny świątyń, budynki mieszkalne, a nawet wieża i obserwatorium. Polecamy wspiąć się jeszcze wyżej na Wayna Pikchu, skąd zobaczycie Machu Picchu w całej okazałości. Bilety do Machu Picchu i na Wayna Picchu kupiliśmy przez internet jeszcze w Polsce. Bez wcześniejszej rezerwacji nie wejdziecie na teren archeologiczny, ponieważ rząd Peru wprowadził ograniczenia dla ilości zwiedzających Machu Picchu.
- Cuzco– przez wiele lat było stolicą Inków. Obecnie jest najbardziej turystycznym miastem całego Peru. Nie ma co się dziwić, bo w Cuzco panuje niepowtarzalny klimat. Wspaniale zachowana kolonialna architektura i wiele pozostałości po starej kulturze Inków. To nasze ulubione miasto ze wszystkich krajów Ameryki Południowej w których byliśmy.
- Kanion Colca – królestwo kondorów– uznawany przez wielu za najgłębszy na świecie, znajduje się 100 km od miasta Arequipa. Na dnie kanionu kąpaliśmy się w gorących źródła podziwiając gwiaździste niebo. Bardzo polecamy trekking po kanionie.
- Jezioro Titicaca- to trzecie największe jezioro Ameryki Południowej, jego część graniczy z Boliwią.To również najwyżej na świecie położone jezioro żeglowne. Przez dwa dni zwiedzaliśmy pływające a także spędziliśmy noc u mieszkańców na wyspie Amantani, którzy posługiwali się tylko językiem quechua. W domu nie było bieżącej wody a prąd mieliśmy tylko wieczorem. Rodzina była bardzo uboga ale przyjęła nas bardzo życzliwie.
- Salinas de Maras– Baseny solankowe, w których sól jest wytwarzana ręcznie od ponad 1500 lat. Dużo ładniejsze widoki i dużo lepiej się prezentuje w rzeczywistości niż na zdjęciach! Już sam dojazd po krętej szutrowej drodze nad przepaścią dostarczał nam wielu emocji. Polecamy!
- Huacachina– oaza na pustyni, która położona jest wśród wysokich piaszczystych wydm. Oaza przypomina miejsce jak ze snu czy scenerię z filmu przygodowego. Niezwykłym przeżyciem była wycieczka rajdowym samochodem po wydmach i zjazd na desce po górach z piasku.
- Arequipa-to miasto otoczone trzema wulkanami. Jednym z nich, wysoko wspinającym się ponad Plaza des Armas jest El Misti (5822m.) Po jego lewej stronie jest jeszcze potężniejszy Chachani (6075m.) Dalej mamy Pichi Pichi (5571m.) Centrum miasta ma architekturę w stylu kolonialnym i robi spore wrażenie. Jednak Arequipa kojarzy nam się ze spływem rzeką Chilli, w którym ledwo uszliśmy z życiem (serio)
- Bardzo ciekawi w Peru są ludzie.Peruwiańczycy to naród wieloetniczny i było to widać na każdym kroku. Głównie w Limie spotkaliśmy czystej krwi dziedziców Hiszpanii, czyli grupę najzamożniejszych mieszkańców Peru. Pozostałe grupy społeczne to mestizos, czyli mieszańcy ludności białej z indiańską, którzy stanowią ok. 40% całości i zamieszkują regiony wysokogórskie. Najbiedniejszą grupę w sensie materialnym stanowią Indianie, ale najbogatszą jeśli chodzi o kulturę i sposób życia. W Peru możecie liczyć na pomoc, życzliwość i gościnność Peruwniańczyków:)
- Ollantaytambo – To miejsce znane najbardziej z inkaskiej twierdzy, ale tutaj kupić można najbardziej autentyczne pamiątki z Peru zrobione przez miejscowych mieszkańców
- Świnka morska , tzw. Cuy- przysmak Peru. Podobno w samym Peru zjada się 65 mln. świnek morskich rocznie! Otóż uwielbiamy te zwierzątka, a Ania w dzieciństwie opiekowała się świnką przez wiele lat i traktowała ją jak ukochane zwierzątko domowe. Ale będąc w Peru chcieliśmy spróbować tego „specjału”. Tak, jak na polskiej wsi po podwórku biegają kurczaki, tak w Peru widzieliśmy wszechobecne w prowincjonalnych gospodarstwach świnki morskie. Peruwiańskie świnki są większe niż te z Europy. Jak smakowała pieczona świnka morska? Mięso było suche, ale smakowało dosyć wyraziście. Smak mięsa można porównać do skrzyżowania mięsa kurczaka i kaczki.
Jakie miejsca nas rozczarowały?
- Lima, stolica Peru. Miasto strasznie zakorkowane, chaotyczne. Lima ma około 10 milionów mieszkańców, czyli stanowi prawie 30% populacji całego kraju.
- Aguas Calientes u podnóża Machu Picchu -drogo przy dramatycznej jakości wszystkiego
- potwornie drogie pociągi do/ na trasie Cuzco-Machu Picchu nawet do 500$. My zdecydowaliśmy się tylko na podróż w jedną stronę wracając z Machu Picchu. Aktualne ceny i godziny odjazdów znajdziecie tutaj https://www.perurail.com/
Pobyt w Peru zaliczamy do bardzo udanych. Właściwie wszystko nam się podobało. Nie liczcie tez na wysoko standard w hotelach, ale nam to nie przeszkadzało:)
Jakie obowiązują pieniądze w Peru?
Walutą obowiązującą w Peru jest sol, oznaczany międzynarodowym skrótem PEN. Nazwa waluty Peru „sol” pochodzi od łacińskiego słowa „solidus”, oznaczającego złotą rzymską monetę.
Podział waluty Peru:
1 sol dzieli się na 100 centymów. Obecnie w obiegu znajdują się:
- monety: 1, 5, 10, 20, 50 centymów;
- monety: 1, 2, 5 soli;
- banknoty o nominałach: 10, 20, 50, 100, 200 soli.
My zabraliśmy do Peru gotówkę (dolary). Nie mieliśmy problemy z wymianą na sole. Najczęściej wymienialiśmy pieniądze w kantorach.
Wartość 1 PEN była porównywalna do 1 ZŁ ( ok. 1.15zł)
Ciekawostka
Peru to światowe centrum produkcji fałszywych dolarów. Sami mieliśmy możliwość się o tym przekonać. Pewnego razu ktoś nas uświadomił, że płacimy fałszywkami. Z Polskie na pewno przywieźliśmy oryginalne pieniądze. Widocznie któregoś razu podczas wydawania reszty, ktoś wcisnął nam fałszywki. Na szczęście udało nam się pozbyć tych pieniędzy:)
Przemieszczanie się w Peru
Po Peru poruszaliśmy się autobusami. Dalekobieżne bilety autobusowe w Peru są bardzo tanie, a dodatkowo firmy przewidują dla nas wysoką jakość usług. To najwygodniejsze autobusowy jakimi kiedykolwiek jeździliśmy. Są różne standardy autobusów. Do tych na dłuższy dystans warto dopłacić. Fotele są szerokie i rozkładają się prawie do pozycji leżącej. Autobusy są niedrogie.
Ceny w Peru
- noclegi w Peru nie należą do drogich, przeciętnie płaciliśmy 30- 50 PEN/ pokój
- obiad w lokalnej jadłodajni 10-15 PEN/os
- streetfood- od 5 PEN/os
najdroższe były atrakcje turystyczne :
- bilety do samego Parku Archeologicznego Machu Picchu trzeba rezerwować z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Wprowadzono ograniczenia i Machu Picchu może dziennie odwiedzić maksymalnie 2.500 osób. Aktualne ceny znajdziecie tutaj https://www.machupicchu.gob.pe/inicio.
- Na Wayna Picchu, limit odwiedzających to tylko 400 osób dziennie i tu bilet trzeba kupić nawet pół roku przed planowaną wizytą.
- wstęp do Kanionu Colca 70 PEN,
- rajd samochodem po pustyni w okolicach Huacachina 25 PEN/os
Ceny w Peru można negocjować. Średnio 15-25 procent w zależności od usługi.
Jedzenie w Peru
Śniadania zazwyczaj jadaliśmy we własnym zakresie. Kupowaliśmy najczęściej awokado, chleb i owoce.
Ciepłe posiłki (obiadokolacje) jadaliśmy w tańszych lokalnych restauracjach. Posiłek składał się za zwyczaj z ryżu, frytek, pasków wołowiny smażone na woku , pomidorów i cebuli.
Spróbowaliśmy dwóch dań z których słynie kuchnia peruwiańska.
- Ceviche którego podstawą były kawałki świeżej ryby zamarynowane krótko w soku z limonki, przez co mięso lekko ścina się z zewnątrz, a w środku pozostaje surowe i soczyste. Do tego podano nam grube plastry cebuli, chili i kolendry . Pycha!
- Cuy- świnka morska– Przygotowuje się ją na dwa sposoby (piecze lub smaży), mięsa ma niewiele, a w smaku przypomina kaczkę i królika. świnki spróbowaliśmy w Cuzco, była droga z tego co pamiętamy
- Pisco sour– narodowy napój peruwiański. To mętny biały napój alkoholowy, tzw.winiak, produkowany ze sfermentowanych i poddanych destylacji winogron
Nie udało nam się w trakcie naszego 2 tygodniowego pobytu zobaczyć wszystkich atrakcji Peru. Ciągle w głowie nam siedzi Nazca, Amazonia, trekking do jeziora polodowcowego Huaraz i Góra Siedmiu Kolorów – Vinicunca. Mamy powód żeby pewnego razu znowu zawitać do Peru.
